Teologia praktyczna dla niewierzących
Jeśli Cię Panie nie ma
któż dziś patrzył
na mnie
aż tak z miłością
znad firanek rzęs
zmęczonych pustką oczu
Gdyby Cię Panie nie było
któż mówiłby do mnie
tak czule
malując żółtym placem
kontur nieba
gdybyś Panie
nie istniał
któż dałby mi
te chwile szczęścia
nad wypalonym papierosem
i czemuż by mi tak biło serce
nad zasłanym łóżkiem
i któż czekałaby
na moje kroki
któż splatałby
drobinki przyjaźni
w miękkich ramionach nieba
mój Panie
od niewierzących
któż dziś patrzył
na mnie
aż tak z miłością
znad firanek rzęs
zmęczonych pustką oczu
Gdyby Cię Panie nie było
któż mówiłby do mnie
tak czule
malując żółtym placem
kontur nieba
gdybyś Panie
nie istniał
któż dałby mi
te chwile szczęścia
nad wypalonym papierosem
i czemuż by mi tak biło serce
nad zasłanym łóżkiem
i któż czekałaby
na moje kroki
któż splatałby
drobinki przyjaźni
w miękkich ramionach nieba
mój Panie
od niewierzących
Komentarze
Prześlij komentarz