Droga miłości- na krzyżu
Powstań, wietrze północny, nadleć, wietrze z południa,
wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego wonności!
Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu
i spożywa jego najlepsze owoce! Pnp 4,16
Brak Twojej obecności Panie jest śmiercią. Piekłem.Więc piekło to stan nie miejsce? Wszystko mi mówi, że Jesteś. Szczególnie mój oddech, podmuch wiatru, ogród w którym jestem. Co jednak z tego, kiedy właściciel tego wszystkiego jest jakby za szybą. Nieobecny. Pozostaje jedynie wiara i decyzja. Dwie siostry. Niosące nadzieję na spacer w porze powiewu wiatru.
Ja się nie skarżę. Proszę jedynie wytrwaj we mnie, bo nie mam siły. Wszystko co mam przecież pochodzi od Ciebie.
Mówią, że Ciebie nie można poczuć... Za czym więc tęsknie? Czyżby nie było Cię w zmysłach, kiedy wypełniasz mnie całą? A przecież jestem i ciałem, i duszą i duchem. I taką Cię doświadczam w porze powiewu wiatru. Cała więc jestem tęsknotą. Spierzchniętą ziemią spragnioną deszczu.
Miły, a więc co im daje siłę, kiedy zapada zmierzch i lisy pustoszą winnicę? Ja w ten czas uciekam wspomnieniem do tej ulotnej chwili, kiedyś mnie kładł na swym ramieniu. Wszystko przecież mam od Ciebie. Swoją Miłość sam mi wlałeś w mojej martwe serce. Kiedy więc oddalasz się ode mnie pragnę odejść z Tobą.
Ten ogród w którym mnie na nowo stworzyłeś nie jest w stanie mnie wypełnić. Wiem, że tu jest wszystko. Piękne owoce, które kuszą moje zmysły. I wiem przecież, że są tu też inni ludzie. I że mogę Ciebie kochać przez nich, Jednak w głowie mam tylko jedną myśl, kiedy wrócisz, kiedy na zawsze będą Twoją.
Komentarze
Prześlij komentarz