Dom


Dom. Idealna konstrukcja uczyniona Słowem.  Wypełniona tchnieniem. Przestrzeń piękna obdarowana wolnością.  Gliniana dłoń buduje plastikową fasadę nieba. Rozpala w kominku kartonowy ogień. Iluzja ciepła wypełnia szyderstwem optymizmu. Twarz z przyklejonym uśmiechem podsyca gasnący płomień życzliwości. Oczy zmęczone idealną konstrukcją symulują miłość. Dłonie formują bożka przyjemności. Nieme usta przyjmują słowa z szklanego ołtarza. Rozum uwiązł w niebycie jak mucha w plastrze miodu. Na dnie duszy odciśnięte pragnienie raju. Cicha tęsknota za domem.



Komentarze

Popularne posty