Rekwiem dla niekochanych
Co zrobić
Panie
ze skąpcem
co oszczędnie
wydzielał miłość
i umarł z głodu czułości
wciąż czekając
na życie
Co zrobić
Panie
z miłosnym bankrutem
co siebie do cna
rozdał
i usechł
ktoś mu wmówił
że nie wypada przyjmować
miłości
Co zrobić
Panie
z murem pretensji
że nigdy
że nic
że nikt
ni dotknąć
ni uciec
Spoglądasz Panie
za krat obojętności
przy Twych
stopach
Twój
płonący kamień
pokornie prosi
o ten cudowny
dotyk ciepła
Miłości
za tymi
którym cierpienie
zmroziło serce
związało usta
uśmierciło duszę
Panie
ze skąpcem
co oszczędnie
wydzielał miłość
i umarł z głodu czułości
wciąż czekając
na życie
Co zrobić
Panie
z miłosnym bankrutem
co siebie do cna
rozdał
i usechł
ktoś mu wmówił
że nie wypada przyjmować
miłości
Co zrobić
Panie
z murem pretensji
że nigdy
że nic
że nikt
ni dotknąć
ni uciec
Spoglądasz Panie
za krat obojętności
przy Twych
stopach
Twój
płonący kamień
pokornie prosi
o ten cudowny
dotyk ciepła
Miłości
za tymi
którym cierpienie
zmroziło serce
związało usta
uśmierciło duszę
Komentarze
Prześlij komentarz