Krzyż

«Wstanę, po mieście chodzić będę,
wśród ulic i placów,
szukać będę ukochanego mej duszy».
Szukałam go, lecz nie znalazłam."

Pnp 3,2

Bóg, jednym dotknięciem, zatrzymał rozpędzaną karuzelę świata. Człowiek zatrzasnął się w chwili. Spojrzał w lustro i dojrzał horyzont. Oko w oko, z samym sobą, jest cierpieniem. Traci spod palców podpórki pochodzące ze świata. Umysł co kiedyś mniemał, że jest Bogiem stał się garścią popiołu w rękach Pana. Zadrżał. Nie ma ucieczki. Ziemia to wąska czasoprzestrzeń. Odmierzona belką poprzeczną i pionową. Strzeże jej brama opleciona cierniem. Dla materii jest sarkofagiem. Dla duszy, zanurzonej w Panu, Królestwem. Miastem warownym położonym na górze. Bo ufność pokłada w Bogu.



Komentarze

Popularne posty