Modlitwy
Panie
moje modlitwy
Tobie
nie są potrzebne
ani próżny jesteś
ani w sobie zadufany
Kiedy wołam
do Ciebie
"Tyś moim Królem!"
znaczysz me czoło
pieczęcią miłości
staje się sługą
Ty moim Panem
domu
nie pustoszy
ten niezapraszany
Kiedy łkam
cicho
w kieszeni
Twych słów
któż jak nie Ty
tuli mnie
do policzka prawdy
daje biały kamyk
Kiedy więdnę
zsyłasz
hiobowy deszcz
studzi ogień serca
wypełnia oliwą
co wznieca
płomień wiary
Kiedy radośnie
rzucam się
w przepaść
Twego miłosierdzia
milczysz znacząco
jak ten
co bezinteresownie
obdarowuje prezentami
Panie
moje modlitwy
Tobie
nie są potrzebne
bez nich
spadam w otchłań
zatracenia
moje modlitwy
nie są potrzebne
ani próżny jesteś
ani w sobie zadufany
Kiedy wołam
do Ciebie
"Tyś moim Królem!"
znaczysz me czoło
pieczęcią miłości
staje się sługą
Ty moim Panem
domu
nie pustoszy
ten niezapraszany
Kiedy łkam
cicho
w kieszeni
Twych słów
któż jak nie Ty
tuli mnie
do policzka prawdy
daje biały kamyk
Kiedy więdnę
zsyłasz
hiobowy deszcz
studzi ogień serca
wypełnia oliwą
co wznieca
płomień wiary
Kiedy radośnie
rzucam się
w przepaść
Twego miłosierdzia
milczysz znacząco
jak ten
co bezinteresownie
obdarowuje prezentami
Panie
moje modlitwy
Tobie
nie są potrzebne
bez nich
spadam w otchłań
zatracenia
Komentarze
Prześlij komentarz