KRÓTKI PORADNIK DUCHOWEGO SAVOIR-VIVRE- KROK TRZECI: DUCHOWY DIALOG
Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham» J 21, 17
Boskie poczucie humoru niejako udziela się ludziom Boga. Widać to szczególnie u wielu świętych Kościoła. Jest to ta nić szczególnego porozumienia opartego na Miłości. Aby zobrazować jej głębię zapraszam Cię, drogi przyjacielu, do wsłuchania się w duchowy dialog Świętej Teresa z Avila z Jezusem. To właśnie ta nietuzinkowa, późniejsza Doktor Kościoła, bez ogródek odrzekła do Pana, który tłumaczył jej sens cierpienia, którym szczególnie „obdarza” swoich przyjaciół: Nie dziwię się więc, Panie, że masz ich tak niewielu…”. W żadnym wypadku nie chodziło tu o pobłażliwe lub lekceważące traktowanie Boga. O nie! Oznaczało to jedynie szczerość w relacji z Bogiem. Święta Teresa z Avila wiedziała, że Bóg zna jej serce, dlatego mogła sobie pozwolić na ten rodzaj duchowego dialogu. I o tym właśnie przekonał się Piotr. Zanim padała pierwsza odpowiedź z ust Piotra, Jezus już ją znał. Pan zbadał jego serce. Nie wyobrażam sobie, aby przy pytaniach o miłość nie było pomiędzy Panem, a uczniem kontaktu wzrokowego. Jezus rozczytał Piotra jak otwartą księgę, gdyż Pan jest Prawdą. Może właśnie stąd wynikała ostateczna odpowiedź ucznia: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Jezus jest Mistrzem dialogu. Zadając kolejne pytania zmotywował ucznia do swoistej metanoi, aby ostatecznie wydobyć z niego głębię i prawdę. Przy tym nie uczynił tego bez współpracy z Piotrem. Stopniowo otwierał go na przemianę, a z każdym potwierdzeniem miłości Piotr wyraził na nią zgodę. I tak jest nie tylko w stosunku do Piotra, ale i do nas.
Bynajmniej nie namawiam Cię, drogi przyjacielu, do mistycyzmu. Być może jest to przestrzeń zarezerwowana dla świętych. Zapraszam Cię jedynie, albo aż, do wejścia w relację z Bogiem jako Osobą. Nie wypada bowiem zaprosić tak szacownego Gościa i milczeć. Nie wypada również, aby Przybysza tylko zagaić pożyteczną, lub zabawną rozmową, a gdy wyjdzie, wrócić do swojego starego życia. A już na pewno brakiem podstawowych zasada duchowego, dobrego wychowania jest wygłosić laudację „ku czci”, jakby On obok nie siedział i niczego nie słyszał. Dialog ma to do siebie, że wymaga od nas wyartykułowania własnych myśli. Dobrze jest w tym zakresie nie posługiwać się wyszukanym słownictwem wielkich myślicieli czy filozofów, a głosem serca. A jak się już wypowiesz dobrze jest pozwolić Gościowi na odpowiedź. Gdzie ją można usłyszeć? W Biblii. Na Mszy Świętej. W bliźnim. W głębi swojego serca.
Effatha na Ducha Świętego!
Może się wtedy tak wydarzyć, czego Ci z całego serca życzę, że Bóg stanie się w Twoim życiu nie Gościem, a Domownikiem.
Komentarze
Prześlij komentarz