Boska matematyka
Panie, nie mogę Cię zamknąć
w liczbie, kiedy dodaję dwa plus dwa, nigdy nie wychodzi cztery. Zawsze pomnażasz
łaskę, dzielisz cierpienie, wyłączasz przed nawias samotności, wyciągasz pierwiastek
dobra. Z małej czwórki potrafisz wyprowadzić czterdzieści lat pustyni, ofiarować
osiem błogosławieństw, przebaczyć siedemdziesiąt siedem razy. Pozwalasz marzyć i
otwierać się na więcej.Wystarczy tylko, że jesteś numer jeden.
Komentarze
Prześlij komentarz