JAK KOCHA BÓG (3)- WIERNIE
«Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?»
J 21, 15
Ty, Panie, ze swojego słowa stwarzasz świat. Moje słowo jest zawsze w czasie niedokonanym biernym. Często przechodzi w tryb warunkowy. Tylko po to, aby stać się śmieciem nadmiernych obietnic i zbyt wysokich oczekiwań. Ciągle poddaję Cię próbie zaufania. Śmieszne, bo przecież to Ty jesteś wierny. Wciąż odnajdujesz mnie na wysypisku zdrad. I nie gardzisz moim upodleniem. Twoje czułe słowo jak drogocenne perły, Twoich łez, kiedy odchodzę zbyt daleko. Uchwyć mnie, Panie, swoim słowem, na wieki. Przywiąż do siebie niewolą miłości, tą słodką liną wierności.
J 21, 15
Ty, Panie, ze swojego słowa stwarzasz świat. Moje słowo jest zawsze w czasie niedokonanym biernym. Często przechodzi w tryb warunkowy. Tylko po to, aby stać się śmieciem nadmiernych obietnic i zbyt wysokich oczekiwań. Ciągle poddaję Cię próbie zaufania. Śmieszne, bo przecież to Ty jesteś wierny. Wciąż odnajdujesz mnie na wysypisku zdrad. I nie gardzisz moim upodleniem. Twoje czułe słowo jak drogocenne perły, Twoich łez, kiedy odchodzę zbyt daleko. Uchwyć mnie, Panie, swoim słowem, na wieki. Przywiąż do siebie niewolą miłości, tą słodką liną wierności.
Komentarze
Prześlij komentarz