Czy Bóg kocha kobiety?
"Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą." Rdz 1, 3
Bóg jest miłośnikiem porządku. Jego słowo nadaje bezładowi ład: światło rozdziela od ciemności, niebo od ziemi, wodę od lądu. Również nie bez znaczenia jest fakt, iż wszystko stworzenie otrzymuje konkretne kształty, cechy i funkcje oraz swoje granice. A wszystkie one są niepowtarzalne, a przez to wyjątkowe i precyzyjne. Pominięcie, a nawet choćby zachwianie jednego elementu spowodowałoby, że na końcu stwórczego procesu nie mógłby pojawić się człowiek. Bowiem czy jest możliwe życie człowieka bez słońca, słodkiej wody, albo grawitacji?
W Bożym zamyśle nie ma przypadku i nic się samo z siebie nie dzieje. To również dotyczy korony stworzenia- człowieka. Stworzony został przecież na obraz i podobieństwo samego Boga:
"A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»" Rdz 1, 26
A na człowieka, jak powszechnie wiadomo, składa się: mężczyzna i kobieta. A skoro Bóg mówi: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam, oznacza to, że w Bogu możemy odnaleźć cechy zarówno męskie jak i kobiece! W Księdze Ozeasza Bóg opisuje się cechami czułej Matki:
"A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»" Rdz 1, 26
A na człowieka, jak powszechnie wiadomo, składa się: mężczyzna i kobieta. A skoro Bóg mówi: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam, oznacza to, że w Bogu możemy odnaleźć cechy zarówno męskie jak i kobiece! W Księdze Ozeasza Bóg opisuje się cechami czułej Matki:
"A przecież Ja uczyłem chodzić Efraima,
na swe ramiona ich brałem;
oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich.
4 Pociągnąłem ich ludzkimi więzami,
a były to więzy miłości.
Byłem dla nich jak ten, co podnosi
do swego policzka niemowlę -
schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go." Oz 11, 3-4
na swe ramiona ich brałem;
oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich.
4 Pociągnąłem ich ludzkimi więzami,
a były to więzy miłości.
Byłem dla nich jak ten, co podnosi
do swego policzka niemowlę -
schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go." Oz 11, 3-4
A w Ewangelii Św Marka Jezus woła do Boga, jako czułego Taty:
«Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty niech się stanie!»” (Mk 14,33-36)
Cechy ludzkie, które odnajdujemy w Bogu, pozwalają nam bez obawy, przybliżyć się do Boga, aby swoimi dłońmi objął nas jako Ojciec: jedną szeroką, twardą jakby męską, druga zaś smukłą i białą, jakby kobiecą. Bez względu na płeć. Uścisk jest ten sam. Czuły i kochający. Bowiem Bóg sam sobie nigdy nie zaprzecza.
Komentarze
Prześlij komentarz