Portret Jezusa malowany słowem- praktykujący Żyd
Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Mt 5, 17
W judaizmie dzieci każdej kobiety, która jest Żydówką – są Żydami. Tak więc Jezus urodzony z matki Żydówki jest Żydem. Nijak można doszukiwać się u niego słowiańskich rysów, a co dopiero polskiej fantazji. Żadną wiec miarą nie da się pogodzić wiary chrześcijańskiej z antysemityzmem. Musielibyśmy odrzucić Biblię, Jezusa i Jego uczniów.
Do tego jest praktykującym Żydem. Jezus nigdy nie stwierdził, że skoro jest Bogiem, to go pobożność nie obowiązuje. Więcej, już w wieku 12 lat pragnął być w miejscu, które należy do Jego Ojca, czyli w Świątyni Jerozolimskiej. Dobrowolnie nawet poddał się obrzędowi chrztu Janowego, chociaż sam był czysty. Bardzo pragnął wypełnić wszystko co jest godne i sprawiedliwe. Chętnie uczestniczył w przykazanych prawem mojżeszowym świętach i nie kwestionował dnia szabatu. Wraz z innymi Żydami gromadził się w synagogach, gdzie między innymi czytał zwoje tory i wyjaśniał Pisma.
Nie wiem więc skąd bierze się przeświadczenie, u co niektórych wiernych, że Kościół nie jest do zbawienia potrzebny, skoro sam Jezus, choć nie musiał, przywiązywał tak wielkie znaczenie do wypełniania wszystkich nakazanych prawem i sumieniem rytuałów. Dlaczego wiec wobec nas, w tej kwestii, miałby być taki obojętny i liberalny?
Inną ważną kwestią była dla niego indywidualna modlitwa. Tu rzeczywiście szukał odosobnienia, np. na górze lub w miejscu pustynnym. Uczniów intrygowała modlitwa Jezusowa zwłaszcza, że bywała bardzo długa, nawet całonocna. Dostrzegali w niej więź i głębię. Oni też chcieli być tak blisko Boga dlatego prosili Jezusa, aby nauczył ich modlić się. Dlaczego więc, my współcześni, zwalniamy się z obowiązku codziennej modlitwy, często naciągając fakty, że przecież Bóg i tak wszystko wie i widzi? Jeśli Jezusowi była potrzebna modlitwa, to my w relacji z Bogiem jesteśmy lepsi? Niech będzie dla nas przestrogą to co się wydarzyło, gdy uczniowie przysnęli w ogrodzie Oliwnym, nie starczyło im wiary w momencie próby krzyża.
Jezus, jak każdy pobożny Żyd, znał Pisma na pamięć co świetnie wykorzystał w dialogu ze złym duchem na pustyni, czy też w drodze do Emaus, gdzie wyłoży je uczniom od Mojżesza poprzez wszystkich proroków. Całe ziemskie życie Jezusa było wypełnieniem się mesjańskich zapowiedzi do czego nawiązywał nawet z krzyża. Warto sobie odpowiedzieć, czy my współcześni, znam je na tyle, aby stać się uczniami Jezusa? Bez nich, nic o Bogu przecież nie wiemy, Jeśli więc Go nie znamy, to komu służymy?
Komentarze
Prześlij komentarz