Tajemnica Świętego Józefa cz. 1
Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Mt 1, 16
Odczuwam ogromne pragnienie przyjrzenia się postaci Świętego Józefa. Posiadam głębokie przeświadczenie, że w obserwacji tego tajemniczego człowieka ukrywa się cała istota głębokiej relacji z Bogiem. Warunkiem zakosztowania tej wyjątkowej przyjaźni jest misterne układanie codzienności świętej rodziny. A to już nie jest proste zadanie dla nas współczesnych, gdyż Ewangelie są bardzo ubogie w bezpośredni jej przekaz. Być może dlatego, iż pierwsi jej odbiorcy, Żydzi, mieli dostateczną wiedzę o własnej tradycji i nie potrzebowali powielania jej treści. Natomiast nam, współczesnym jest znacznie trudniej zrozumieć co niektóre treści, a bez nich obraz Józefa jest niekompletny. Wydaje się być tylko bezwładnym narzędziem w rękach Boga, a jest to niedorzeczne.
Często też, widzimy osobę Józefa tylko przez pryzmat męża Maryi. Przy czym jego rolę sprowadzamy jedynie do usługowego serwisu: przyjąć, wyprowadzić, obronić i umrzeć. Przypisujemy tym samym Maryi całkowite zasługi w wychowaniu tego wyjątkowego dziecka. A tak nie było. Wynika to bowiem z przeniesienia własnych, współczesnych doświadczeń, które to głównie kobietę czynią odpowiedzialną za proces wychowania i edukacji dziecka.
Bywa również, że milczącą postać Józefa na kartach Ewangelia traktujemy jako mało istotną, możliwą do pominięcia. My współcześni przyzwyczajeni jesteśmy do tego, iż o osobach znaczących mówi się dużo i najlepiej dobrze. Jeśli tak się nie dzieje, uważamy, że świadczy to o braku jego szczególnego znaczenia. W przypadku Józefa oba założenia są błędne i nierozsądne. Wynikają jedynie z naszej niewiedzy.
Szykując dla siebie mistrza życia duchowego często pomijamy świętego Józefa, albo nie jest on naszym pierwszym wyborem. Kierujemy uwagę na męczenników lub mistyków, a zniechęca nas nudne życie cieśli z Nazaretu. Czy jednak na pewno było on takie zwykłe? A jeśli życie Józefa było jednak zwykłe, czy coś z tego dla nas współczesnych nie wynika?
Warto spróbować odpowiedzieć sobie na wyżej postawione pytania, a odkryjemy, że dotykamy skrawka wielkiej tajemnicy, przyjaźni Boga i człowieka.
Komentarze
Prześlij komentarz