Życie z królem
Być córką Króla nie jest łatwe. Uwiera ciasny gorset
oczekiwań. Słowa etykiety drylują umysł. Proszę- tęskniące oczy nieustającego
oczekiwania na wyciągnięte dłonie. Przepraszam- zgięte kolana w miłosiernym
poczuciu winy. Dziękuję- za okruchy, które spadają z pańskiego stołu miłości. Gimnastyka
kręgosłupa. Lojalność w białych rękawiczkach. Ciasno wciśnięty kapelusz
uległości. Poddańczy rewerans przed koronowanym ojcem.
Wdrapywanie się na tron władcy grozi chłostą. Trampolina
z ojcowskich kolan wykluczona. Podkradanie z talerza powoduje banicję.
Dworskie zabawy? Bal maskowy z Waszą Wysokością. Teatr marionetek. Pantomima. Puste korytarze dzieciństwa.
Koło ratunkowe z wyobraźni. Rycerz- misio z naderwanym uszkiem. Nie oddaje ciepła. Uczy życia.
Umarł król. Czas. Samowyzwalacz myślenia. Niech żyje
król. Władcze oczy. Korona. Cierpkie usta. Korona. Inkwizytorzy sumienia. Zaklęty
krąg uczuć. O abdykacji nie ma mowy. Bycie królem to przywilej władcy. Twój?
Być nikim.
A gdyby tak ponownie się narodzić?
Komentarze
Prześlij komentarz