Cmentarne parytety
Pod cmentarnym niebem jednoczysz
Pnie tych, których podzieliło życie. Nawrócony
komunista dzieli miedzę z wątpiącym demokratą. W cieniu dzikiego bzu odpoczywają,
ramię w ramię, zagorzały ateista i nadgorliwy katolik. Po prawej, tuż za
kaplicą, wojująca feministka dzieli kwaterę z szowinistą. Tu niżej, w apartamentowcu
z marmuru dziedzic, obok chłop w lastrykowej płycie. W alei pamięci spaceruje
oficer, a z nim student, co przed wojskiem uciekł. Kiwa na niego profesor,
który bez dyplomu jakoś nie może się odnaleźć. Ciebie Boże śmieszą nasze małe wojny. A my tacy śmiertelnie poważni.
Komentarze
Prześlij komentarz