Droga Miłości- młode wino

Gdy tak żarliwie się modliła przed obliczem Pana, Heli przyglądał się jej ustom. Anna zaś mówiła tylko w głębi swego serca, poruszała wargami, lecz głosu nie było słychać. Heli sądził, że była pijana. Heli odezwał się do niej: «Dokąd będziesz pijana? Wytrzeźwiej od wina!» 15 Anna odrzekła: «Nie, panie mój. Jestem nieszczęśliwą kobietą, a nie upiłam się winem ani sycerą. Wylałam tylko duszę moją przed Panem. 1 Sm 1, 12-15


Widziałam Twoją moc i potęgę, Panie i zlękłam się jej. We mnie było tak wielkie nieuporządkowanie, że przygniatało mnie do podłogi. Wśród tylu darów Twoich, Miły,  bardziej wstać chciałam niż zasnąć w Duchu Świętym. Tyś zaś mnie schronił w szczelinie swego serca, abym doświadczyła lekkiego powiewu wiatru. I z każdym dniem przybliżałeś się do mnie: bliżej, bliżej, aż stałam się Twoim domem. A byłeś w tym niezmiernie cierpliwy i czuły niczym Matka. 

Stałam się więc Twoją Świątynią, gdzie Duch Twój uczył mnie nieustannej modlitwy: słowem, gestem, spojrzeniem. Wszystkim czym mogłam wielbiłam mojego Pana. Nie było w tym żadnej mojej zasługi, gdyż samodzielnie człowiek nie umie wytworzyć w sobie tego miłosnego uniesienia. Nawodniłeś moje spierzchnięte serce, tak jak tego pragnęłam.  To właśnie tam Miłość redukuje w człowieku strach przed śmiercią. Już wiem, że ten lekki powiew wiatru będzie nam kiedyś towarzyszył wiecznie. 

Zrozumiałam też, że stan ten, tu na ziemi, nie może trwać wiecznie. Po pierwsze dlatego, że jest w nas ogromne pragnie nieba, czyli wspólnego przebywania z Tobą na wieki.  Rodzi się więc tęsknota i ból, który jest nie do ukojenia bez Ciebie. Po drugie, człowiek zakochany, ma ograniczone możliwości wyboru. A Ty jak nikt w całym wszechświecie szanujesz wolność i chcesz być codziennie wybierany. Tu na ziemi, skrywasz więc swoje oblicze, Miły, wśród balsamowych drzew, aż do momentu gdy nastąpi czas zbioru w winnicy.

 



Komentarze

Popularne posty