Portret Jezusa malowany słowem- sprawiedliwy
Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie. Łk 6, 38
Poznanie istoty sprawiedliwości Boga wymaga niejako dotknięcia początku zła na świecie. Księga Rodzaju jest co prawda jedynie poematem o stworzeniu, ale pozwala uchwycić istotę zła, które człowiek sprowadził na świat. W rozdziale pierwszym, niczym refren kończący etapy stworzenia świata Bóg nazywa wszystko dobrym, a nawet bardzo dobrym. Nie chodzi tu o rodzaj samozadowolenia Boga nad dziełem stworzenia, ale o istotę tego stworzenia: było dobre lub bardzo dobre.
Wolność, którą otrzymał człowiek, ale również i aniołowie, pozwalała zaufać Bogu, jako hojnemu dawcy życia, ale też odrzucić dobro co symbolizuje drzewo poznania dobra i zła, którego Bóg przed człowiekiem nie ukrył, a wręcz usytuował w centrum ogrodu. Jednak w człowieku zostało rozbudzone przez złego ducha, pragnienie samodecydowania co jest dobre, a co złe. To już, nie Bóg miał stanowić co jest dobre, to człowiek poprzez swoje zmysły, odczucia, doświadczenia, odkrycia naukowe zaczął określał co jest dla niego dobre. Tyle, że to subiektywne odczucie dobra nic nie maiło i nie ma wspólnego ze stanem faktycznym. Dobro, które ustanawia człowiek bardzo często jest w opozycji przeciw nie tylko Bogu, ale również przeciwko samemu człowiekowi oraz innym ludziom.
Bóg jest Duchem Czystym to znaczy, że nic co grzeszne i nieczyste nie może przebywać w obecności Boga. Nie było wiec możliwości, aby taka osoba przetrwała w Szechina. Można by mniemać, że stąd też nastąpiło rozdzielenie nieba i piekła. Piekł stało się więc ucieczką zbuntowanych aniołów przed przenikającą Świętością Boga. Ale nie chcę o tym pisać, od tego są mądrzejsi ode mnie teologowie i mistycy. Pragnę tylko ukazać ci przyjacielu, że nie uda się nikomu bez łaski uświęcającej i oczyszczenia stanąć w obecności Bożej. Tacy ludzie sami szukaliby schronienia przed tą Przeszywającą Jasnością, choćby w piekle.
Sprawiedliwość to konsekwencja wolnego wyboru człowieka, którego aktem woli jest nieraz całe życie. Pewną alegorię tej decyzji można dostrzec w uzdrowieniu dziesięciu trędowatych. To człowiek zawsze określa czego oczekuje od Boga. Może, tak jak tych dziewięciu trędowatych prosić o uzdrowienie ciała troszcząc się tylko o to doczesne życie. Możne też, jak ten dziesiąty, uratować nie tylko ciało, ale i swoją duszę. Zauważ jednak drogi przyjacielu, że Jezus nie jest nachalnym domokrążcą, który pragnie na siłę wcisnąć szemrany towar. To jest zadziwiające, jak bardzo Bóg szanuje wolność człowieka i pozwala mu odejść. Odchodząc jednak oddaje się sprawiedliwości Boga.
Komentarze
Prześlij komentarz