Portret Jezusa malowany słowem- miłosierny

Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju».  Łk, 23, 40-42

Nas, osoby wierzące, gorszy miłosierdzie Boga. Czyż nie za łatwo wybacza łotrom? Nijako psuje nam cały proce ewangelizacyjny. Tyle że człowiek widzi jedynie ludzkie czyny, a Jezus zna ludzkie serca. Bowiem na golgocie odbył się pierwszy i to publiczny sakrament spowiedzi dokonany przed Najwyższym Kaplanem, a tuż po nim Doskonała Ofiara Baranka Paschalnego złożona za popełnione łotra grzechy. I choć  nie wiódł świętego życia, to poprzez skruchę i wybielającą moc krwi Jezusa, jako pierwszy wszedł do Królestwa Niebieskiego.

Zanim przyjdzie nam myśl przechytrzenia miłosierdzia Bożego i chęć odłożenia nawrócenia na godzinę śmierci należy bardzo uważnie się przyjrzeć wydarzeniom na Golgocie. My, znający historię zbawienia, wiemy, że po nocy golgoty, wzeszło  słońce zmartwychwstania. Ten człowiek o tym jeszcze nie widział, a uznał Jezusa Królem Królestwa Niebieskiego. Dostrzegł Go przecież w drugim skazańcu, oplutym, poniżonym, zmaltretowany, bez berła i korony. Więcej, jako jedyny stanął w obronie Jego czci i godności. Pomimo, że uznał Jezusa za Pana, to w wypowiedzianym do Boga słowie czuć pewną bliskość, czułość zawierająca się w imieniu Jezus. Pan na słowa łotra odpowiada podobną czułością zapewniając go, że będzie z nim. Tak jak byli razem w godzinie golgoty, tak razem byli w godzinie chwały. 

Do takiej bliskości, zaufania i zawierzenia jakie wydarzył się na golgocie, my ludzie, nawet wierzący, często dorastamy przez całe, długie życie. Odkładanie nawrócenia na ostatnią godzinę może sprawić, że się rozminiemy z Miłosierdziem. Zwłaszcza, że Pan Młody lubi się spóźniać i łatwo przysnąć, albo przychodzi z nagła jak złodziej nie pozostawiając już czasu na Biblię, spowiedź i Mszę Świętą.